Ozobot Evo to mały robot z dużym potencjałem. Można go zaprogramować aby wykonywał skomplikowane manewry, albo po prostu schować do kieszeni.

Na pierwszy rzut oka Ozoboty przypominają zabawki, ale lepiej nie oceniać ich po rozmiarach. Reklamowane jednocześnie do szkół i rodziców, Ozoboty to tak naprawdę narzędzia edukacyjne, które potrafią bawić i uczyć zarówno początkujących, jak i zaawansowanych entuzjastów programowania… Jeśli używa się ich właściwie.

Czym są Kolorowe Kody?

Czy Ozobotów można używać bez ekranu?

Jak używać Evo w szkole? Czy nauczyciel sobie poradzi?

Odpowiemy na wszystkie te pytania i więcej. Możesz przeczytać cały artykuł od deski do deski, albo przejść do sekcji, która Cię interesuje najbardziej.

Poznaj najważniejsze funkcje Ozobot Evo, jego możliwości i powtarzające się problemy. Po lekturze tego artykuły będziesz w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie: czy to dobry robot dla mnie?

Ocena RoboCamp Ozobot Evo

Konstrukcja

Jak na robota edukacyjnego, Ozobot Evo nie imponuje wyglądem. Można go opisać jako

“okrągły, kieszonkowy gadżecik z przezroczystą obudową i jakąś elektroniką w środku”,

jak to ujął znajomy nauczyciel. Jednak w przypadku tego robota wygląd to nie wszystko.

Zacznijmy od najłatwiej dostrzegalnej cechy - maleńkich rozmiarów. Ozoboty to mistrzowie wagi lekkiej robotyki edukacyjnej, co może budzić zachwyt lub niepokój (zwłaszcza jeżeli nauczamy w przedszkolu). Z jednej strony przechowywanie staje się banalnie proste, bo zestaw 10 Ozobotów dla całej klasy łatwo zmieści się nawet do szuflady biurka.

Z drugiej strony, niewielki rozmiar robota wiąże się z ograniczonym polem czujników i mniejszą pojemnością baterii. Przy stałym połączeniu Bluetooth, Ozobot Evo działa tylko około 40 minut (co kilkakrotnie sprawdzaliśmy), po czym potrzeba aż godziny by go naładować. Jednak do wykorzystania w klasie, ten czas można znacznie wydłużyć. Więcej na ten temat w sekcji Programowanie.

Ozobot Evo imponuje czymś innym - ilością oraz jakością elektroniki. W środku znajdziemy 2 oddzielnie napędzane silniki, 4 czujniki odległości, czujniki kontrastu i koloru (pod spodem), 6 diod LED i głośnik, wszystko programowalne i spakowane w jednego robocika.

Czujniki Ozobot Evo

Cała elektronika działa bezbłędnie, co jest ważne w każdym narzędziu służącym do nauki. Jedyne niedociągnięcia dotyczą czujników odległości. Mają dość ograniczony zasięg wykrywania (od ok. 1,5 do 6 cm) i zostały zamontowane pod kątem, co zawęża możliwości ich wykorzystania. Niemniej za wyposażenie robota edukacyjnego w czujniki wysokiej jakości producent zasłużył na brawa.

Nasz zespół kocha składać roboty i wiemy, że dzieci podzielają nasze zdanie. Dlatego brak możliwości modyfikacji konstrukcji jest dla nas sporym minusem. Przeszkadza w rozwijaniu kreatywności.

Istnieją co prawda półśrodki, jak na przykład oficjalny zestaw rozszerzeniowy dla szkół (Construction Kit), albo tworzenie własnych dodatków dla Ozobota przy pomocy papieru i nożyczek. Druga opcja jest lekko ryzykowna, bo montując papierową obudowę można przypadkiem zakryć czujniki.

Nasz zespół postanowił trochę z nią poeksperymentować i przygotował dla Was szablon do wydrukowania, wycięcia i wykorzystania z Ozobotem. Pobierzecie go tutaj, a obejrzycie w akcji poniżej.

Programowanie

Świecące diody Ozobot Evo

Robots to code, create and connect with

Producent głosi, że najważniejszym zadaniem tego robota jest wsparcie w nauce kodowania. Bez wątpienia Ozobot ma w tej kwestii spory potencjał, ponieważ można go programować w kilku językach programowania, na kilku poziomach trudności, z wykorzystaniem komputera i bez.

Jednak nie śpieszmy się nadto z wyrokiem. W końcu mimo tak ogromnych możliwości, Ozoboty nie są uważane za uniwersalne rozwiązanie do nauki programowania. Czemu tak nie jest?

Kolorowe Kody: Wstęp do programowania bez komputera

Niezależnie od tego jak i kiedy dowiemy się o istnieniu Ozobotów, najprawdopodobniej pierwszy raz zobaczymy je w kontekście kolorowych kodów (Color Codes), czyli czarnych linii z kolorowymi fragmentami. Przy pomocy czujnika koloru Ozobot rozpoznaje sekwencję kolorów, wykonuje konkretne działanie i… to wszystko.

Ta nieskomplikowana funkcja jest rzeczywiście przydatna na wczesnych etapach nauki, ponieważ pozwala uczniom ćwiczyć zasady leżące u podstaw programowania bez użycia ekranu.

Innym praktycznym wykorzystaniem kodów jest wstęp do rozwiązywania problemów. Na przykład można wydrukować lub narysować “skrzyżowania” dla Ozobota (czyli przecinające się czarne linie). Tuż przed skrzyżowaniem należy zostawić biały kawałek linii tak, by uczniowie mogli samodzielnie zdecydować w którą stronę ma skręcić robot.

Kolorowe mazaki i robot podążający za linią dostarczają dużo frajdy, ale lekcje prowadzone tylko na tej podstawie nie nauczą zbyt wiele.

Jedną z wad wykorzystania kodów bez ekranu są ryzyka używania markerów przez dzieci - czyli wolno wysychający tusz i mimowolne malunki na biurkach i podłodze.

Jednak znacznie większym przewinieniem jest to, że masowe promowanie Ozobotów głównie w kontekście kodów kolorystycznych przekłada się na ograniczanie ich wykorzystania w szkole. Chociaż kody stanowią tylko skrawek rzeczywistych możliwości Ozobotów jako narzędzia do nauki, są szeroko postrzegane jako ich główna funkcjonalność (i to przez nauczycieli!). Wielka szkoda.

Przejdź do sekcji na temat aplikacji Ozoblockly, żeby dowiedzieć się jakie możliwości programowania faktycznie ukrywają się w robocie Ozobot Evo.

Aplikacja Evo: Grywalizacja w domu

Każdego robota Evo można podłączyć do darmowej aplikacji na smartfony i tablety - Evo by Ozobot. Po połączeniu się z robotem przez Bluetooth, aplikacja umożliwia Ci sprawdzenie ustawień i funkcji Evo, zabawę zdalnym sterowaniem, oraz samouczek na temat Kodów Kolorów. Przez aplikację możesz też przeglądać aktywności zaproponowane przez producenta, lub udostępniać własne projekty innym użytkownikom.

Programowanie Ozobotów przy pomocy bloczków jest możliwe wyłącznie na Ozoblockly. Przejdź dalej żeby dowiedzieć się o programowaniu więcej.

Evo by Ozobot to aplikacja oparta o grywalizację, czyli system, który nagradza użytkownika punktami za wykonanie prostych zadań. Jest to fajne rozwiązanie dla dzieciaków, które chcą samodzielnie odkrywać potencjał Evo i potrzebują lekkiej zachęty by kontynuować. Aplikacja pomaga im zapoznać się z robotem i jego funkcjami zanim wyruszą w świat (prawie) nieograniczonych możliwości programowania. Ta aplikacja najlepiej sprawdzi się podczas nauki przez zabawę w domu.

Przy okazji, jeśli temat robotyki w domu jest Ci obcy, przeczytaj ten artykuł. Wyjaśniamy o co w ogóle chodzi z robotami w domu i jak ugryźć taką formę nauki.

Niemniej jeśli chcesz wypróbować aplikację Evo by Ozobot w szkole, to oczywiście nie stoimy na przeszkodzie. Ale pilnuj zegarka! Kiedy robot jest ciągle połączony z aplikacją, jego bateria bardzo szybko się wyczerpuje. Podczas naszych testów akumulator wyczerpywał się zazwyczaj w około 40 minut.

RoboRada: Bateria wytrzyma o wiele dłużej, kiedy Ozobot jest używany tylko do przetestowania i zaprezentowania programu. Można to łatwo zrobić ładując nowy program bezpośrednio z Ozoblocky.

Oceny Evo by Ozobot wahają się od 3.7 w App Store do 4.1 w Google Play. Niektórzy użytkownicy skarżą się na uporczywe błędy, wskutek których aplikacja natychmiast się wyłącza, albo uniemożliwia nawiązanie połączenia z robotem. My mieliśmy problemy z zakładkami Voice i Sounds, które zostały usunięte w ostatniej aktualizacji.

Z drugiej strony, użytkownicy którym aplikacja działa bez zarzutu bardzo ją sobie chwalą. Sami też możecie ją wypróbować - jest bezpłatna!

Ozoblockly: Od bloczków kodu do JavaScript

Ozoblockly

Ozoblockly to przeglądarkowa aplikacja do programowania robotów Bit i Evo. Jest bezpłatna, przetłumaczona na język polski, dobrze zrobiona, obszerna i przyjazna w użyciu. Działa na komputerach, laptopach i tabletach.

Prawdziwa perła w koronie Ozobotów ma pięć poziomów zaawansowania i daje moc możliwości programowania robota, zwłaszcza bardziej zaawansowanym użytkownikom. Lecz dostatek niekoniecznie jest najlepszym nauczycielem.

Zacznijmy od początku, czyli od poziomu Nowicjusza (1). Oryginalna nazwa Pre-Reader słusznie sugeruje, że ten poziom nie wymaga wiele od użytkownika - musi umieć liczyć od 1 do 10. Wszystko inne jest przedstawione w formie piktogramów. Na tym poziomie można zaprogramować robota, żeby ruszył się do przodu, skręcił, poczekał kilka sekund; można też używać wgranych fabrycznie efektów świetlnych i dźwiękowych.

Kolejny poziom, Początkujący (2), wprowadza pętle i zmienia wygląd bloczków programistycznych; mamy tu więcej tekstu i mniej obrazków. Ale prawdziwa zabawa zaczyna się na poziomie Średnim (3). Możemy korzystać z czujników odległości zamontowanych w robocie oraz z instrukcji warunkowych, co daje przedsmak możliwości jeszcze przed nami.

RoboRada: Używając Ozoblockly w szkole, zwróć szczególną uwagę poziom, którego używają Twoi uczniowie. W jednym programie można używać bloczków z różnych poziomów, co jest przydatne w nauce samodzielnej, ale w klasie może prędko spowodować zamęt i dezorientację.

Przejście na poziom Zaawansowany (4) wysoko podnosi poprzeczkę. Większość ikon znika. Nagle można używać konfigurowalnych bloczków logicznych, tworzyć zmienne oraz funkcje. Na ten poziom mogą wejść uczniowie, którzy wiedzą czym jest losowa liczba całkowita, jak określać kąty, czy ile milisekund znajdziemy w jednej sekundzie.

Ostatni poziom to Mistrz (5). Mamy tu wachlarz możliwości programistycznych, które jednak zostaną rozszyfrowane tylko przez użytkowników o wystarczającej wiedzy o programowaniu i matematyce. Nowe opcje to tworzenie list, tablic i zaprogramowanie przycisku robota.

A to jeszcze nie koniec!

Każdy program stworzony w Ozoblockly można podejrzeć w JavaScript, wystarczy otworzyć zakładkę po prawej stronie programu. Jest to wspaniała szansa by przekształcić szkolną wiedzę w życiowe kwalifikacje, a może nawet kilkoro uczniów zechce dalej podążać tą ścieżką?

Oprócz poziomów zaawansowania, Ozoblockly ma kilka funkcjonalności, które dobrze sprawdzą się w szkole. Dzięki unikalnej metodzie wysyłania programu do robota (tj. przykładaniu robota do ekranu na kilka sekund), kilkoro uczniów może korzystać z jednego ekranu. A jeśli robot będzie aktywowany tylko do testowania i wykonywania programu, bateria starczy na długo.

Ozoblockly to naprawdę dobra aplikacja do nauki kodowania i zasługuje na szerokie uznanie. Niemniej postępy i tempo pracy uczniów muszą być nadzorowane, bo bardzo łatwo jest zgubić się pośród licznych poziomów, zakładek i bloczków. Jednak dążąc do celu jasno postawionego przez doświadczonego edukatora, dzieci na pewno gruntownie nauczą się podstaw programowania i będą się przy tym świetnie bawić.

Materiały Edukacyjne

Ozobot Evo box

One robot for all schools, subjects, and grades

Perspektywa uczenia z Ozobotem Evo przynosi kilka pozytywnych oraz kilka spodziewanych wieści. Zacznijmy od tych lepszych.

Drodzy nauczyciele, ucieszycie się wiedząc, że producent zapewnił dużo treści i samouczków na start, w tym pełnowymiarowe szkolenia dla początkujących. Każdy aspekt Ozoblockly został wytłumaczony; od kalibrowania ekranu do zgrywania programu, a nawet rozwiązywanie problemów. Pomocne treści zawsze są miło widziane, ale dla nauczycieli są konieczne by mogli sprawnie poprowadzić lekcje.

Dobrze to wiemy, dlatego my również organizujemy szkolenia dla nauczycieli.

Wszystkie te treści są dostępne za darmo, niestety wyłącznie po angielsku. Jednak jeśli rozumiecie ten język, na pewno warto zajrzeć na oficjalny kanał Ozobota na YouTube, chciażby szukając inspiracji. Na szczęście interfejs i materiały pomocnicze Ozoblockly zostały przetłumaczony na język polski, więc wystarczy przełączyć język, a aplikacja wyjaśni nam do czego służą poszczególne bloczki i jak ich używać w praktyce.

Chociaż start z Ozobotem jest łatwy i ekstycujący, to na dalszej drodze należy spodziewać się komplikacji. Pomimo dużej bazy gotowych lekcji przygotowanych przez producenta, wiele z nich trzeba przed rozpoczęciem zajęć dostosować, a czasem nawet przerobić całą lekcję od zera. Winna tej sytuacji jest mieszana jakość dostępnych materiałów.

Sprawa wygląda podobnie z lekcjami proponowanymi nauczycielom przez EduSense, dystrybutora Ozobotów w Polsce. Większość wykorzystuje głównie Kolorowe Kody, o których pisaliśmy wcześniej.

Jest też kilka lekcji na Ozoblockly – niektóre z nich naprawdę ciekawe, zaadaptowane z lekcji dra Richarda Borna – jednak proponowane programy są tak skomplikowane, że nauczycielom może być trudno je wyjaśnić, a uczniom stworzyć. Co gorsza część scenariuszy zakłada, że uczniowie samodzielnie wymyślą taki program nie mając doświadczenia w tworzeniu prostszych programów. Z pustego i Salomon nie naleje.

Oto najważniejsze problemy wykryte przez nasz zespół podczas testów:

  • wyjaśnianie uczniom długiego fragmentu kodu ustnie, bez umożliwienia im samodzielnego programowania,
  • zastępowanie wstępu lekcji długimi artykułami do przeczytania online,
  • niewykonalny czas lekcji (jedna lekcja miała trwać 5 x 70 minut!)
  • za mało lekcji bez Kolorowych Kodów.

Dlatego pamiętajcie, żeby dokładnie przyjrzeć się scenariuszowi kolejnej lekcji na Ozobota, którą chcecie przeprowadzić.

Warto tu podkreślić, że oferowanie wysokiej liczby i wysokiej jakości scenariuszy lekcji stanowi problem nie tylko w tym przypadku. Prawie wszystkie firmy rynku robotyki edukacyjnej borykają się z tym aspektem swoich produktów. Niestety wybieranie ilości nad jakość pośrednio wpływa na postrzeganie robotyki edukacyjnej przez całe społeczeństwo.

Mamy nadzieję, że scenariusze lekcji na Ozobota zostaną poprawione w nadchodzącym czasie.

Koszt

  • Ozobot Evo – 499,99 zł
  • Zestaw szkolny 4x Ozobot Evo – 2199,99 zł

Bezpłatne szkolenia dla nauczycieli

Podsumowanie

Ozobot Evo jest imponującym projektem. Dbałość o szczegóły i wysoka jakość są wyraźnie widoczne w rdzeniu produktu: konstrukcji i aplikacji do programowania.

Evo ma duży potencjał pomóc dzieciom nabyć podstawowe i ponadpodstawowe umiejętności programistyczne, ale przez mnogość opcji, może okazać się zbyt pokrętny w użytkowaniu bez dodatkowego wsparcia. Aplikacja Evo by Ozobot próbuje wypełnić tę lukę, co w pewnym stopniu jej się udaje, zwłaszcza w kontekście nauki w domu i użytkowników indywidualnych. Nauczyciele mogą sięgać po scenariusze lekcji, ale to wciąż za mało.

Ponieważ większość treści dydaktycznych koncentruje się na wykorzystaniu kodów kolorystycznych, szmat możliwości programistycznych Evo wciąż jest zamkniętą księgą dla wielu użytkowników.

Tak naprawdę, to jeżeli będziecie używać Ozobotów tylko z kodami (co zdecydowanie odradzamy!), nie potrzebujecie Evo. Starszy model, Ozobot Bit, w zupełności wystarczy.

Trzeba też pamiętać, że dzieci nie mogą modyfikować konstrukcji robota. Brak stymulacji manualnej sprawia, że będą potrzebować innego źródła motywacji. Dlatego lekcje z Ozobotami powinny być wyjątkowo atrakcyjne, na przykład dzięki torom przeszkód, wciągającym historiom i intrygującym zadaniom. Bez nich uczniowie zaczną tracić zainteresowanie kodowaniem z Evo.

Jak na swój rozmiar, Evo jest dość drogi. Co więcej, nie jest uniwersalny w użyciu. Jeżeli potrzebujesz do szkoły kompleksowego pakietu, takiego który umożliwi organizowanie ciekawych zajęć przez cały rok szkolny, to bardziej wskazany w Twoim przypadku będzie zestaw LEGO WeDo 2.0.

Z kolei jeśli przeczesujecie rynek w poszukiwaniu idealnego prezentu dla dziecka warto zauważyć, że Ozobot nie imponuje przy pierwszym wrażeniu. Nie wygląda tak przyjaźnie i zachęcająco jak Photon, ani nie przypomina człowieka, więc nie licz na krzyki radości po rozpakowaniu.

Jednak jeśli jesteś dociekliwy z natury i zdeterminowany do nauki programowania, na pewno polubisz Ozoboty.

Dzięki swojej wszechstronności, wytrzymałości i łatwości w obsłudze, Ozoboty mają oddanych fanów na całym świecie. Uwielbiają je pasjonaci robotyki edukacyjnej i nasz zespół także.

Dlatego trzymamy kciuki za wypełnienie luk i udoskonalenie Ozobotów.

Pros and Cons of Ozobot Evo

O autorach
Dominika Skrzypek
International Education Specialist
Miłośniczka robotów, kształcenia ustawicznego oraz języków – naturalnych, jak i sztucznych. Z wykształcenia pedagog i lingwistka zarazem, w zespole RoboCamp nadzoruje publikowane treści i odpowiada za przygotowanie anglojęzycznych nauczycieli do pierwszej lekcji robotyki.
Adrianna Zalewska
Konstruktor Robotów
Pasjonuje się technologią i robotami, nic zatem dziwnego, że została inżynierem mechatroniki - w dodatku z wyróżnieniem. W ekipie RoboCamp zajmuje stanowisko konstruktora robotów i współtworzy materiały do nauczania. Po godzinach pracuje nad projektami badawczymi, jak na przykład tworzenie robota we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną, oraz spełnia się jako instruktorka w harcerstwie.